Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Fraktal

Fraktal

Scenariusz i Reżyseria: Marcin Woszczewski
Muzyka: Edward Grabowy
Światła: Marcin Woszczewski

Występują:
Katarzyna Dadas - Ewelina Pułka
Paulina Dąbrowska – Anna Dadas
Alicja Mazurek,
Katarzyna Miazga
Aneta Miszczuk,
Sara Szeliga,
Marcin Nawrocki,
Mateusz Sawić.

W spektaklu wykorzystano fragmenty prozy Doroty Terakowskiej pt.: „Tam Gdzie Spadają Anioły”

Galeria spektaklu

Premiera 19.03.2011r.

Recenzja:

RECENZJA SPEKTAKLU „FRAKTAL” W REŻYSERII M.WOSZCZEWSKIEGO

W dużym napięciu oczekiwałam wejścia na widownię w Zespole Szkół w Rudzie-Hucie o godz. 18.00 dnia 19 marca 2011r.- miejsce przysposobione tego dnia (wieczoru) do premierowej prezentacji spektaklu „FRAKTAL” w wykonaniu Teatru OKO.

Ku miłemu zaskoczeniu przywitała nas – przybyłych widzów- kilkuosobowa grupa „mimów”,młodszej grupy teatralnej OKA, wręczających ulotki teatralne, zapraszającym gestem wskazujących miejsce przedpremierowego spotkania publiczności.

Wybiła godzina premiery. Zostaliśmy zaproszeni na górę. Szkolny hol- a na nim profesjonalna scenografia wyzwalająca nastrój zadumy i skupienia oraz właściwa reżyserowi wszystkich jego przedstawień- magnetyczna gra świateł podsycająca aurę dramaturgii. Celność dźwięków perkusji dopełniła reszty. Zostaliśmy wprowadzeni w klimat sztuki. Prolog wyznaczył tematykę: rzecz o wartościach egzystencjalnych- o dobru i złu jako prymarnych jakościach aksjologicznych świata.

Monolog o kamieniu cicho drzemiącym w nurtach rzeki, najpierw samotnym, później koegzystującym z porastającym go mchem i gałęzią przywiedzioną siłą żywiołów, skłania do refleksji nad życiem. Czyli dramat moralnego niepokoju? Kolejna scenka wyrywa widza z głębokiego zamyślenia, gdyż aktorzy mknąc ku widowni mantralnie powtarzają triadę: kamień,papier,nożyce. Forma przekazu raczej wskazuje na młodzieńczą euforię i zabawę. Następna scenka to powrót do refleksji: pamiętnik Ewy. Bohaterka monologu to jakby alter ego Ewy z powieści D.Terakowskiej „Tam gdzie spadają Anioły”, boleśnie naznaczona życiowym pechem, finalnie zmuszona do stawienia czoła śmiertelnej chorobie-białaczce. Przypadłości życiowe Ewy są marginalizowane przez jej otoczenie, każdy przywykł do tego,że skręca nogę, potyka się, dotykają ją przykre zdarzenia. Racjonalne próby wyjaśnień jej losu nie przynoszą efektu. Widać, życie to nie raj, do którego klucze są w naszych rękach. Może decydują o nim dopełniające się żywioły Dobra i Zła, które wymagają równowagi?

Sądzę, że taką interpretację sugeruje scenka z jabłkami. Stolik i dwa krzesła to miejsce spotkania uosobionego Dobra i Zła prowadzącego dialog egzystencjalny.W przekazie Sary i Ali dostrzegłam dbałość o stworzenie nastroju porozumienia. Dobro wie,dlaczego robak zagnieździł się w soczystym, zdrowym jabłku. Tak jak w życiu,gdy osiągamy pewien pułap szczęścia, przychodzi coś,co je nadgryza, umniejsza...

Ewa postrzega dwa nieba- symbol nieśmiertelności i czystości. Mimo wszystko szuka i odnajduje nadzieję.

OKO lubuje się w zwrotach akcji i zmianach napięcia dramatycznego, oto w innej scence, którą można nazwać „różową”, obserwujemy zabawę, tryumf radości, wręcz hedonistyczne zachowania uczestników. Dominuje w niej język slangowy: „czaisz”, „spoko”, ale przecież tak mawia młodzież, zwłaszcza wówczas, gdy szkoda czasu na słowa- w atmosferze zabawy. Tak. Z jednej strony wymowna refleksja,z drugiej (symultanicznie) zabawa, jak w życiu młodego człowieka.

Interaktywny teatr nawiązuje bezpośredni kontakt z odbiorcą, doświadczyliśmy tego, nie ukrywajmy- zaskoczenia, w scence ze zdjęciami wśród publiczności. Zatem zabawa trwa,tym razem w poszerzonym gronie,gdyż z zaangażowaniem widowni. Przybyła do mnie (jako widza) aktorka szepcze do ucha: „ nie ma dobra bez zła”. Prosi o podanie dalej. Owa prastara prawda obiegła całą salę jak dobra nowina, by jeszcze raz dobitnie padły te słowa ze sceny.

Moim zdaniem młodzi aktorzy starali się przesłać widzowi informację, że dorastające pokolenie o trudnych problemach potrafi rozmawiać w atmosferze luzu, zabawy i bezpośredniości. A sami rozumieją, iż wiedza o dobru i złu wymaga doświadczeń, szczególnie przeżycia zła, by wiedzieć, czym jest dobro. Może nie warto usuwać im spod nóg „kamyków”,czasem pozwolić się potknąć, by mądrzejsi doświadczeniem, sami potrafili odróżnić sensy dobra od zła?

Obraz wagi odmierzającej na szalach dobro i zło odczytuję jednoznacznie jako alegorię sprawiedliwości. Wszak Temida- grecka bogini sprawiedliwości i praw tradycyjnie przedstawiana była z wagą i mieczem, niekiedy z opaską na oczach ( stąd ślepa Temida, ślepe prawo). Sceny lustrzane z zasłoniętymi oczyma rozumiem jako inscenizacyjne rozwinięcie alegorii sprawiedliwości losu.

FRAKTAL uwypuklił jeszcze kilka innych kwestii. W scenie „ wojsko” wszyscy, jak jeden mąż, przemierzają salę od sceny po kraniec widowni. Do przemarszu dołącza się Ewa. Dlaczego? Ona, pechowa, odrzucona (jak jej Anioł Stróż), decyduje się na przyłączenie do defilujących, wiedzionych przez pełnego charyzmy przywódcę. Ludzie potrzebują przywódców, szczególnie ludzie młodzi (ale nie tylko). A Ewa? Być może próbuje „przystosować się do życia, gdyż ono do nas się nie przystosuje”.Montesquieu

A może los dał ludziom odwagę znoszenia cierpień i nadzieję jako kamień węgielny do dalszego rozwoju?Kamień węgielny – z hebr. rasz pina – głowa kąta, węgła. Określenie to występuje w Ks. Psalmów. Od niego rozpoczynano wznoszenie każdej budowli jako na kamieniu. fundamentalnym.

Odbierając spektakl „na świeżo” zastanawiałam się,czy scenka z przerzucaniem fartucha lekarskiego to tylko epizod dynamizujący akcję czy coś więcej. Odsłona dotyczyła problemu Ewy chorej na białaczkę,zatem problem wagi najwyższej. Biały kitel przerzucany z rąk do rąk lekarek obrazował próbę zdjęcia odpowiedzialności z siebie- lekarza przerzucającego problem na innych.

I oto epilog dzieła stanowi kompozycję klamrową – słyszymy monolog „do zmiany losu wystarczy mały kamyczek”. W tym miejscu warto przywołać symbolikę kamienia: kamień przemijania (tablice), kamień – symbol trwałości, żywe kamienie – wierzący, por. kamienne tablice, na których zostały wyryte przykazania Boże i Prawo, kamień jako broń lub narzędzie kary – por. rzucić kamieniem, ukamienować kogo, ale i fraz. kamień potknięcia – obrazowe wyrażenie określające powód bycia winnym wobec Boga. Obraz potknięcia się przywodzi na myśl sytuację, w jakiej może znaleźć się każdy, zwłaszcza w nocy.

FRAKTAL to niełatwy spektakl, wymagający od widza znajomości kontekstów literackich i językowych, ale zmuszający do wysiłku interpretacyjnego. Pozornie różne tematycznie scenki rodzajowe reżyser połączył węzłem dramatycznym – obrazem dobra i zła.

Aktorom gratuluję przyjęcia trudnego wyzwania i życzę owocnej pracy nad pogłębianiem rzemiosła aktorskiego.

Opracowanie – Anna Bąk

Odsłony: 3204